CHILI Z SELERA
Muszę szybko pisać bo zapomnę te moje wymysły 🙈 Dzisiaj zapytałam wężowego co chce na obiad. Stwierdził, że nie wie.. Dalej więc dopytywałam.. czyli? Niestety rozmowa toczyła się przez telefon i nie zrozumiał eh... "Chili? Zrobisz mi chili??!!❤️🙈 No to zrobiłam 😂 Niestety improwizacja była spora 🤨 ale wyszło zajebiście 😘
SKŁADNIKI:
*pół dużego selera
*małe marchewki (te z Lidla)
*3 małe cebule
*fasolka w pomidorze
*fasola ciemna
*3 papryczki chili
*łyżeczka bazylii
*łyżeczka ziół toskańskich
*łyżeczka zmielonego kminku
*łyżeczka srirachh
*łyżeczka garam masala
*łyżeczka curry
*łyżeczka brązowego cukru
*kopiata łyżeczka przecieru pomidorowego
*olej kokosowy
WYKONANIE:
Cebulkę kroimy na drobno i wrzucamy na patelnię o małym "ogniu" (u mnie była kamienna patelnia na 6 stopniu). Dorzucamy pokrojony dosyć drobno i na nierówne kawałki seler, marchewkę i obie fasolki. Dusze to razem dorzucając powoli wszystkie przyprawy i co chwilę mieszam. Trochę zaszalałam z tymi przyprawami ale miałam więc dałam i wyszło świetne dlatego bardzo Wam polecam! Jak zawsze wersja dla wężowego z ryżem, a moja z sałatą 😁
Komentarze
Prześlij komentarz