Pieczona karkówka

Witajcie
Ostatnio postanowiłam robić domową wendlinke w domu, bo to zdrowiej, smaczniej i jakieś to kolejne wyzwanie dla mnie.
Przepis:
1,8 karkóweczki i mnóstwo przypraw do natarcia mięska to co lubicie (sól, pieprz, papryka słodka, tymianki, bazylia) 
Do pieczenia w żaroodpornym naczyniu: 2 kostki mięsne albo jakieś inne, liscie laurowe, gałka i woda itp.)
Ogólnie nie popisze się dokładna listą składników bo robiłam na oko i nie wiedziałam, że dzisiaj postanowie założyć bloga :)
Mięso natarłam w czwartek po południu i tak "kisiłam" je do soboty rano. W sobotę wyjęłam największą patelnie jaka miałam w domu, rozgrzałam 2 łyżki oleju i obsmażyłam mięso po 3 minutki z każdej strony.
Między czasie zagotowałam tyle wody z kostkami i lisciami żeby przykryło mi całe mięsko w naczyniu żaroodpornym.
Noi co.. mięso w naczynie, zagotowany rosół wylać na mięso i piec w naczyniu żaroodpornym w temperaturze 180st jakieś 2 h potem zdjąć pokrywę i piec jeszcze z 20 min. W trakcie mięso przewróciłam raz :D.
Mięso wykorzystalam tez do obiadu.  Odkroiłam 2 plastry polałam sosem z grzybami i podałam z ziemniakami. Sądząc po reakcji mojego ulubionego męża chyba smakowało. 
Dopiero zaczynam przygodę z pisaniem wiec proszę o wybaczenie. Przyjmę wszelkie sugestie.
Dziękuję :)

Komentarze

Popularne posty